=FUDGE= – Dust To Come (2020 Fastball Music)

01. Silently
02. Into The Whispers
03. The Summoning
04. Gods
05. Mechanical Human
06. I’m A Wolf
07. Death To Man
08. Dust To COme
09. Thousand
10. Reprise
11. Confession
12. For Those Who Live In Fear
13. Dust To COme Pt. II
14. Bittersweet Revenge (bonus track)

Skład:
Chris Techritz – wokal, syntezatory
Maximilian Amberger – gitara
Sebastian Michaelis – gitara
Jake Curtis – perkusja
Daniel Hauer – bas

   Ostatnio bardzo rzadko otrzymujemy płyty w formie fizycznej. Wszystkie firmy oszczędzają, podrzucając zazwyczaj linki do pobrania muzyki lub – co gorsza – do słuchania bezpośrednio ze strony. Ale są wciąż firmy, które nie należą do gigantów, a ich celem nie jest jedynie zarabianie kasy, ale promocja muzyki i zespołów, wynikająca – poza oczywistym motywem finansowym – przede wszystkim z chęci dzielenia się z innymi dokonania muzycznymi należących do danego wydawcy zespołów.

   Tak właśnie jest w przypadku wydawnictwa Fastball Music, które wbrew trendom, wbrew rozsądkowi i budżetowi pozwala sobie na przysyłanie płyt oryginalnych i to do polskiego serwisu internetowego. Cieszy mnie, że wciąż są firmy, które stawiają wciąż na taką formę promocji, zdając sobie wszak sprawę, że w obecnych czasach promocja robi się sama przez internet i że tak naprawdę sukces zyskują nie koniecznie ci, którzy na niego zasługują…. Ale to już zupełnie inna historia.

  Dzisiaj chciałbym się podzielić kilkoma wrażeniami, jakie zyskałem po przesłuchaniu materiału niemieckiej grupy =Fudge=. To w sumie twór raczej nowy, który – i to przyznaję bez ogródek – nie zachęcił mnie do posłuchania muzyki z powodu… wyglądu muzyków. Jestem zdecydowanie za przyjęciem określonego wyglądu przez konkretne zespołu, wyglądu, który jest dopełnieniem ich muzyki, jest jednym z wyróżników na przebogatej scenie muzycznej. W przypadku tej kapeli wygląd był w moim odczuciu czymś raczej średnio zachęcającym, bowiem elementy rzeźnicko-sado-maso itp. jakoś na mnie nie działają. Ale wiadomo, wygląd to tylko „okładka”, należało zatem sięgnąć po muzykę i tu – uwaga – nastąpiło bardzo miłe zaskoczenie.

   Oczywiście image sceniczny, ale też widoczny na zdjęciu wiek muzyków sugerowały, że muzyka będzie raczej nowoczesna, że będzie ocierała się o modern, industiral, a wreszcie metal core i oczywiście wszystkie te elementy znajdziemy na tym krążku. Ale jest coś jeszcze, co jest dużo ciekawszym wyróżnikiem zespołu od jego wyglądu. Tym czymś jest szacunek dla dokonań poprzedników, jest odrobienie lekcji z muzyki metalowej , przejęcie jej elementów w celu dokonania właściwej dla siebie obróbki. I jednoznacznie stwierdzam, że taka obróbka jest czymś, co bardzo mi przypadło do gustu.

   Jest zatem bardzo nowocześnie, od rytmiki po brzmienie, jest momentami rapująco i jest core’owo, jest ciężko, bo cięte riffy sypią się jak z rękawa, jest sporo wrzasków wokalisty, bo tego wymaga konwencja, ale też jest ogrom mniej lub bardziej wyraźnych melodii. Czasem świetnie poukrywanych, prowadzonych przez gitarę, czy klawisze, ale niezwykle wyraźnie wpływających na cały określony utwór. Na jego odbiór przez słuchacza. Nie zabrakło też klasycznego układu utworów, niezwykle klasycznych solówek i świetnych partii klawiszy, które na tej płycie też robią wyjątkową robotę. Jest zatem bardzo nowocześnie, ale z zachowaniem wielu klasycznych reguł. I z tego tez powodu, ta płyta tak łatwo do mnie dotarła.

   Na zakończenie pozwolę sobie wyróżnić kilka utworów, które – według mnie – pokazują jak sprawnymi instrumentalistami, ale przede wszystkim aranżerami są muzycy grupy. Na słowa uznania zasługuje m.in. świetny ” Confession”, który poza tym, że jest znakomitym numerem koncertowym z racji potężnego, mocnego riffowania, to jeszcze ma w sobie wspomniane przez mnie elementy, a mianowicie wyraźną (aczkolwiek nie wybijającą się na pierwszy plan) melodię i ciekawe klawisze. Wspomnieć muszę też o numerze ” I’m A Wolf”, który, jak by go tak lekko przerobić, byłby klasycznym heavy metalowym numerem. Ale w nowoczesnej wersji brzmi równie intrygująco.

   Jest zatem nawiązanie do klasyki, ale wszystko jest podane w bardzo nowoczesny, świetny sposób. Kolejny już raz okazało się, że nie wolno oceniać książki po okładce, a zespołu po jego scenicznym image’u. Zwróćcie uwagę na ten zespół.

8.5/10
Ray

=FUDGE= @ FACEBOOK

********** ENGLISH VERSION **********

   Recently, we very rarely receive music in the form of CD. All companies save money usually tossing links to download music or – even worse – to listen directly from the site. But there are still companies that do not belong to the giants, and their goal is not only to earn money, but to promote music and bands, resulting – apart from the obvious financial motive – primarily from the willingness to share the music achievements of a given label’s bands with others.

   This is the case of the Fastball Music, which, contrary to the trends, and against the budget, allows itself to send original CDs to the Polish website! I am glad that there are still companies that still focus on this form of promotion, realizing that nowadays promotion is done by the Internet and that in fact, success is not necessarily achieved by those who deserve it … but that’s a completely different story.

   Today I would like to share a few impressions I got after listening to the material of the German group = Fudge =. It’s a rather new piece, which – and I admit it bluntly – did not encourage me to listen to music because of … the image of the musicians. I am definitely in favor of a particular band adopting a specific look, a look that complements their music, is one of the hallmarks of a very rich music scene. In the case of this band, the appearance was in my opinion something rather moderately encouraging, because the elements of butcher-sado-maso etc. don’t work for me. But you know, image is only a „cover”, so you had to reach for the music and here – attention – there was a very pleasant surprise.

   Of course, the scenic image, but also the age of the musicians visible in the photo suggested that the music would be rather modern, that it would rub against modern, industiral and finally metal core, and of course all these elements can be found on this disc. But there is something else that makes the team much more interesting than its appearance. This something is respect for the achievements of the predecessors, it is doing a homework on metal music, taking over its elements in order to make a proper processing. And I say unequivocally that this treatment is something that I really liked.

   So it is very modern, from rhyth to sound, it is rapping at times and it is core, it is hard, because there are a lot of riffs and vocalist’s screams, because it is required by convention, but there is also a lot of more or less clear melodies. Sometimes well hidden, led by a guitar or keyboards, but having a very clear impact on the entire piece. For the reception by the listener. There are also a classic arrangement of songs, extremely classic solos and great keyboard parts, which also do an exceptional job on this album. It is therefore very modern, but with many classical rules. And for this reason, this album reached me so easily.

   At the end, let me highlight a few songs which – in my opinion – show how skillful instrumentalists and, above all, arrangers are the musicians of the group. It deserves recognition, among others great „Confession”, which, apart from being an excellent „alive” track due to powerful, strong riffing, also has the elements I mentioned, namely a clear (though not prominent) melody and interesting keyboards. I also have to mention the track „I’m A Wolf”, which, if you change it so slightly, would be a classic heavy metal number. But in its modern version it sounds just as intriguing.

   So there is a reference to the classics but everything is presented in a very modern, great way. Once again it turned out that you cannot judge a book by its cover and the band by its scenic image. Pay attention to this band.

Komentarze